Dzień 1
W poniedziałek 24 kwietnia oficjalnie rozpoczęła się wymiana w Chorwacji. Pierwszą przewidzianą w programie aktywnością było powitanie wszystkich przybyłych uczestników przez głównego koordynatora projektów Erasmus+, Pana Krunoslava Vukelića. Po jego krótkim wystąpieniu poszczególne grupy miały możliwość przedstawienia się pozostałym uczestnikom. Gospodarze dla wszystkich przygotowali drobny upominek, co było bardzo miłym gestem. Ponadto zaplanowano niespodziankę w postaci występu szkolnego chóru. Mieliśmy dzięki temu okazję zapoznać się z chorwacką muzyką. Kontakt z lokalną kulturą to bez wątpienia jeden z najlepszych aspektów wymiany. Po zakończeniu części oficjalnej udaliśmy się na spacer po mieście z przewodnikiem. Ku naszemu zaskoczeniu Valpovo pomimo niewielkich rozmiarów i niesprzyjającej pogody zauroczyło nas swoim kameralnym klimatem i spokojem. Nasze krótkie zwiedzanie zakończyliśmy w parku, w którym zjedliśmy obiad. Wcześniejsze zapoznanie się okazało się być istotne, ponieważ podczas posiłku rozmawialiśmy bez skrępowania z wieloma uczestnikami wymiany. Ostatnim punktem poniedziałkowego programu były prezentacje na temat kraju, z którego pochodzimy. Każda drużyna starała się, aby jej wystąpienie zainteresowało słuchaczy. Dodatkową motywacją były przygotowane przez prelegentów quizy, które miały zweryfikować zdobytą wiedzę.
Dzień 2
We wtorek spotkaliśmy się w szkole o 9:00, aby zacząć kolejny dzień programu wymiany. Najpierw mieliśmy okazję dowiedzieć się ciekawych i przydatnych informacji na temat paneli solarnych, takich jak: ich rodzaje, cele, czy też zalety i wady każdego typu paneli. Po prezentacji mieliśmy czas wolny, żeby napić się herbaty czy kawy oraz spróbować tradycyjnych chorwackich przysmaków.
Po tej krótkiej przerwie zaczęła się prawdziwa przygoda. Cały dzień spędziliśmy w rezerwacie przyrodniczym “Papuk”. Szliśmy wzdłuż jeziora o pięknej turkusowej wodzie, a w międzyczasie przewodniczka opowiadała nam o powstaniu parku oraz rzadkich gatunkach roślin i zwierząt znajdujących się na terenie rezerwatu. Mieliśmy również przyjemność zobaczyć wspaniały wodospad, przez który biegł szlak turystyczny. Co ciekawe, to przepiękne cudo natury zmienia swoje położenie wraz z upływem lat. Tak więc za 100 lat będzie on przesunięty w inne miejsce. Po wyczerpującej wędrówce udaliśmy się na obiad w restauracji na terenie rezerwatu.
Ostatnim punktem tamtego dnia było centrum geograficzne. W nim mieliśmy okazję oglądnąć film w kinie 7D o powstaniu świata i rozwijającym się życiu z biegiem lat. Również chodziliśmy po części muzealnej, w której wszystko to co znajdowało się w filmie mogliśmy zobaczyć na własne oczy.
Dzień 3
Naszą wycieczkę do miasta Osijek rozpoczęliśmy spod hotelu „Villa Valpovo”. Pierwszym celem naszej podróży był zakład utylizacji odpadów „Unikom”. Pracownica ośrodka opowiadała nam w jaki sposób odpady są utylizowane ale i także przedstawiła nam na czym polega recykling. Następnie wybraliśmy się do rezerwatu przyrody „Kopački rit”. Tam mieliśmy okazję odbyć krótką podróż uroczym pociągiem, a następnie popłynęliśmy w rejs promem po tamtejszym zbiorniku wodnym, podczas którego podziwialiśmy wspaniałą, prawie nie tkniętą ręką człowieka przyrodę. W trakcie rejsu pan przewodnik przybliżył nam także historię rezerwatu oraz gatunki roślin i zwierząt jakie się w nim znajdują. Kolejnym punktem naszej wycieczki było centrum miasta Osijek. Po przerwie na posiłek spotkaliśmy się z przewodnikiem pod Bazyliką św. Piotra i Pawła, gdzie opowiedział nam o jej dziejach a następnie wyruszyliśmy w spacer po mieście, słuchając o jego historii. Dotarliśmy nad Drawę i wędrując bulwarami znaleźliśmy się w okolicach twierdzy, gdzie akurat natrafiliśmy na plan zdjęciowy jakiegoś filmu. Tam pożegnaliśmy się z przewodnikiem i w ten sposób zakończyła się nasza wycieczka.
Dzień 4
Czwartego dnia o 9:00 rozpoczęły się zajęcia praktyczne z biologii. Pod czujnym okiem nauczycielki biologii uczniowie szkoły Valpovo przedstawili zasady pracy z mikroskopem oraz próbkami wody, które mieliśmy zabrać z Polski. Poproszono nas o zbadanie wody z rzeki oraz z kranu. Mieliśmy za zadanie stworzyć plakat przedstawiający osiem badanych probówek z dopiskiem o miejscu, z którego zostały pobrane oraz jakie organizmy zostały przez nas wykryte. Pracowaliśmy w grupach, więc dzieliliśmy zadania, tak aby każdy mógł spróbować swoich sił w przygotowywaniu preparatów mikroskopowych oraz w obserwacji organizmów. Byliśmy zaskoczeni, kiedy okazało się, że więcej mikroorganizmów zostało przez nas odnalezionych w próbce wody z kranu, a nie z rzeki.
Po 30 minutach przerwy na kawę lub herbatę, a tym samym kolejnej okazji do integracji i ciekawych rozmów nadszedł czas na małą dawkę rywalizacji – konkurs matematyczny! 5 osób z każdego kraju tworzyło zespół, który miał za zadanie poruszać się po stacjach z różnych działów królowej nauk. Na zwycięzcę czekała tajemnicza skrzynia wypełniona słodyczami, którą otrzymaliśmy, wygrywając z dużą przewagą czasową. Po obiedzie przyszedł czas na prezentacje narodowych dań. Sposób przygotowania pierogów ruskich przedstawił Bartek Flis, a grupa rumuńska z Vaslui obdarowała wszystkich dodatkowo słodyczami oraz upieczonym przez babcię jednego z uczestników Kozunakiem, czyli słodkim ciastem drożdżowym. Kolejne zadanie wymagało zrobienia własnego terrarium w mieszanych grupach narodowych. Poprzez zabawę oraz precyzję w realizacji zadania mogliśmy lepiej się poznać oraz zintegrować. Ostatnim punktem była praca w programie komputerowym nad plakatem, który miał dotyczyć Dnia Ziemi. Poznaliśmy wtedy członka lokalnego zespołu muzycznego – Matko Varzic, z którym spędzaliśmy czas po zajęciach szkolnych i postrzegamy tą znajomość za bardzo wartościową. I właśnie tak o godzinie 19:00 zakończył się przedostatni dzień naszej przygody.
Dzień 5
Piątek 28 kwietnia był ostatnim dniem zajęć. O godzinie 9.00 rozpoczęliśmy dwugodzinne warsztaty 'Making something out of nothing’ podczas których tworzyliśmy przedmioty z zużytych opakowań, butelek, słoików i kartonów. Grupa polska miała za zadanie stworzyć skarbonki z butelek w kształcie świnek, tak zwane 'piggy banks’. Praca przy tym projekcie była bardzo przyjemnym zadaniem, podczas którego można było wykazać się kreatywnością i pomysłowością. Po zakończeniu warsztatów mieliśmy półgodzinną przerwę, podczas której każdy mógł się napić kawy lub herbaty oraz poczęstować się plackiem. Po krótkim odpoczynku przyszedł czas na prezentacje przygotowanych przez nas projektów. Musieliśmy przedstawić plakat, obserwacje spod mikroskopu, terraria w słoiku oraz nasze skarbonki. Skończywszy prezentacje nastał czas na rozdanie certyfikatów oraz oficjalne zakończenie wymiany. Każdy uczestnik oraz koordynator otrzymał certyfikat uczestnictwa w projekcie. Po pamiątkowym zdjęciu był czas na kilkugodzinną przerwę, podczas której każdy wrócił do domów by zjeść obiad i spakować się, a o godzinie 17:30 spotykaliśmy się ponownie w miejscowości Belišće na Zumba Party. Podczas tej imprezy można było tańczyć wraz z instruktorką zumby, która przygotowała niespodziankę dla każdego kraju – choreografię do polskiej, tureckiej oraz rumuńskiej piosenki! Po zakończeniu części poświęconej zumbie, uczestnicy zebrali się razem by tańczyć narodowe tańce chorwackie, tureckie i rumuńskie. W międzyczasie można było również poczęstować się przygotowanymi dla nas przekąskami, a na sam koniec zaserwowano pyszny tort. Około godziny 20 zakończył się ostatni dzień projektu 'Before It’s Too Late’.
Dzień 6
Sobotni poranek to ostatni moment naszej przygody w Valpovo. Przyszedł czas, aby się pożegnać. Były to trudne chwile z racji tego, że każdy zżył się z swoją rodziną goszczącą i przykro było opuszczać wszystkich nowo poznanych znajomych, z którymi tak świetnie się bawiliśmy.
Pożegnawszy się z naszymi przyjaciółmi wyjechaliśmy z Chorwacji. Jednakże to nie był koniec naszych podróży. Zatrzymaliśmy się na jeden dzień w Budapeszcie, z którego mieliśmy wylot do Polski w niedzielę z samego rana. Po pozostawieniu bagaży w hotelu ruszyliśmy w drogę, aby odkryć nowe miejsca i poznać całkiem nowy świat. Pierwszym przystankiem była mała kawiarenka, gdzie zjedliśmy śniadanie, gdyż każdy był głodny po dwugodzinnej podróży do stolicy Węgier.
Po odzyskaniu energii i rozbudzeniu umysłów ruszyliśmy w kierunku baszty rybackiej i zamku królewskiego, które znajdowały się na wzgórzu. Widoki z tamtego miejsca były nieziemskie. Ciężko było oderwać od nich oczu. Okrążyliśmy zamek wzdłuż i wszerz i wyruszyliśmy wzdłuż rzeki Dunaj w kierunku mostu, którym przeszliśmy na drugą stronę miasta.
Następnym punktem wycieczki był budynek parlamentu i “Buty na brzegu Dunaju”. Buty te nie obrazują przyjemnych i miłych wydarzeń z przeszłości, a wręcz przeciwnie: terror, rozpacz i strach. Znając historię tego miejsca i tych butów wszyscy byliśmy wzruszeni i nie mogliśmy uwierzyć, co ludzie musieli czuć w tamtych chwilach.
Po krótkiej przerwie udaliśmy się na obiad w restauracji, gdzie serwowano tradycyjne, węgierskie dania. Mieliśmy okazję spróbować m.in. popularnego langosza.
Następnie udaliśmy się do wnętrza Bazyliki Św. Stefana. Co za zjawiskowy, ogromny budynek. Wnętrze odbierało dech w piersiach. Obrazy, rzeźby, ołtarze – trudno je opisać, były jak nie z tej ziemi. Scenerię jaką tam zobaczyliśmy, zapamiętamy na długie lata.
Później metrem dotarliśmy do kolejnych punktów naszej wizyty w Budapeszcie: Placu Bohaterów oraz Pomnika Galla Anonima. Intrygujący, ale z drugiej strony przerażający posąg. Przedstawia człowieka, mężczyznę, siedzącego i trzymającego pióro w prawej ręce, który nie ma oczu a w ich miejscu znajdują się czarne dziury. Fantastyczne ukazanie anonimowości artysty.
Po dłuższej przerwie na kawę udaliśmy się do żydowskiej dzielnicy. Tam można było zobaczyć życie, tętniące, pełne zabawy, szczęścia, brak smutków. Ludzie w tym miejscu faktycznie żyli. Nikt nie był samotny, nieszczęśliwy. To jest serce tego miasta, które bije non-stop.
Po dosyć męczącym dniu wróciliśmy do hotelu, aby wypocząć przed lotem. I tak oto o 3 nad ranem w niedzielę nasza przygoda za granicą dobiegała końca. Po wymeldowaniu z pokoi, pojechaliśmy na lotnisko, gdzie dokładnie o godzinie 5:50 nasz czas w Budapeszcie dobiegł końca i wylecieliśmy z powrotem do Polski.
Cała ta wymiana była dla nas wspaniałym przeżyciem, które trudno w kilku słowach opisać. Poznaliśmy tylu niesamowitych ludzi, z którymi nawiązaliśmy kontakt. Od momentu wyjazdu z Valpova każdy mówił, że już tęskni za tym miejscem i osobami, jakie tam poznaliśmy. Te wspomnienia będą z nami na zawsze. Krótko mówiąc, cudowna przygoda. Niełatwo pogodzić się z myślą, że to dla nas już koniec.
Chcesz wiedzieć więcej o naszym projekcie? Zapraszamy na stronę Facebooka i Instagrama (zakładka ERASMUS+)
Autorzy relacji:
Kasper Rudek, Bartosz Flis, Joanna Kaput, Anna Osiak, Gabriela Kwiek