The best thing ever – projekt “Before it’s too late” w Rumunii
Dzień 1
Nasz pierwszy dzień w Bukareszcie rozpoczęliśmy od spaceru do szkoły razem z grupą z Chorwacji. Po kilku miesiącach mogliśmy w końcu porozmawiać na żywo i wymienić się prezentami z naszymi projektowymi partnerami. Po chwili rozmów, zostaliśmy ciepło powitani przez Panią Dyrektor szkoły i wszystkie grupy miały okazję przedstawić się, a każdy z nas powiedzieć o sobie parę słów. Dostaliśmy wtedy także prezenty, którymi były płócienne torby z logo projektu, wypełnione licznymi rumuńskimi pamiątkami, np. bransoletkami w kolorach rumuńskiej flagi. Podczas przerwy śniadaniowej mieliśmy okazję spróbować lokalnych wypieków wykonanych własnoręcznie przez uczniów i porozmawiać z nauczycielami oraz innymi uczestnikami projektu.
Po zakończeniu przerwy zaproponowano nam zwiedzenie ponad stuletniego budynku szkoły. Poznaliśmy historię tego miejsca oraz zobaczyliśmy, jak wyglądają różne sale lekcyjne w trakcie trwania zajęć, m.in. języka francuskiego, fizyki, informatyki. Następnie rozpoczął się wykład „Pollution and waste sorting”, podczas którego przedstawiono nam sytuację ekologiczną w Rumunii, czy też tutejsze metody recyklingu. Następnie rozpoczęła się przerwa obiadowa, po której każda z grup partnerskich przedstawiła 2 prezentacje pt. „Natural/national parks in my country” i „Examples of good practice of waste recycling in my school.” Pierwszy dzień upłynął nam w miłej atmosferze, mieliśmy dużo czasu na bliższe poznanie kolegów i koleżanek z innych krajów oraz poznanie licznych sposobów przeciwdziałania zmianom klimatycznym na naszej planecie.
Dzień 2
Drugi dzień projektu rozpoczęliśmy wczesnym rankiem wyjazdem do Parku Narodowego Comana, gdzie braliśmy udział w warsztatach „Rush weaving” w muzeum „Paper Mill”. Wyplataliśmy dywaniki z ożypałki, co był bardzo interesującym procesem, wymagającym zdolności manualnych. Każdy z nas był zachwycony swoim rękodziełem. Następnie przewodnik oprowadził nas po innych budynkach, w których mogliśmy zobaczyć proces recyklingu papieru oraz sposób drukowania gazet w XIX wieku. Na koniec trafiliśmy do sklepu z pamiątkami, w którym było wiele ręcznie robionych przedmiotów.
Resztę przedpołudnia spędziliśmy, podziwiając krajobraz parku, płynąc łódką, a następnie odbywając krótką podróż mini pociągiem. Po przerwie na obiad, w trzyosobowych grupach wzięliśmy udział w przygotowanej dla nas grze terenowej. Naszym zadaniem było odnalezienie odpowiedzi na kilka pytań, umieszczonych na tablicach informacyjnych w parku. Uzyskaliśmy wiele interesujących i przydatnych informacji o faunie i florze tego obszaru. Naszym następnym zadaniem było przygotowanie plakatów zatytułowanych „Protect Nature”. Mieliśmy świetne pomysły i każdy plakat był wyjątkowy. Następnie wykorzystując nasze plakaty, wzięliśmy udział w tak zwanym „flash mob”, czyli wspólnym tańcu do wybranej piosenki. Wszyscy wspaniale się przy tym bawiliśmy i w doskonałych nastrojach powróciliśmy do stolicy Rumunii.
Dzień 3
Trzeciego dnia projektu rankiem wybraliśmy się do miejscowości Sinaia, położonej na terenie Parku Narodowego Bucegi. Byliśmy bardzo podekscytowani podróżą. Na miejscu przywitał nas piękny krajobraz. Wysokie drzewa, gęste krzewy i świeże powietrze. Przy pomocy aplikacji „Air Quality App” zmierzyliśmy jakość powietrza. Wyniki zaskoczyły nas pozytywnie. Trzeba przyznać, że w takim otoczeniu człowiek wspaniale regeneruje zarówno umysł, jak i ciało.
Po kilkuminutowym spacerze dotarliśmy do zamku Peleᶊ. Budowla zrobiła na nas ogromne wrażenie. Niemiecki architekt Wilhelm Doderer wykonał kawał świetnej roboty! W połączeniu z piękną jesienną scenerią zamek wyglądał bajkowo. Byliśmy bardzo szczęśliwi i odprężeni, przechadzając się w obrębie pałacowych ogrodów. Chcieliśmy poznać tajemnice tego miejsca. W jego ścianach miało miejsce wiele wydarzeń w historii. Nie mogliśmy się doczekać, aż zobaczymy wnętrza. Z biletami w dłoniach i w doborowym towarzystwie udaliśmy się za przewodnikiem do środka. To co zobaczyliśmy zapierało dech w piersiach – dekoracje wykonane z niesamowitą dbałością o szczegóły. Niezliczona ilość ornamentów, obrazów i przedmiotów. Odwiedziliśmy wiele pomieszczeń: sypialni, salonów, gabinetów i pracowni; również salę muzyczną oraz salę koncertową, które bardzo przypadły nam do gustu jako osobom zafascynowanym muzyką. Dowiedzieliśmy się, że w tej rezydencji stworzono pierwszą salę kinową w Rumunii. Muzeum jest bogate w liczne unikatowe kolekcje np. broni i zbroi liczącej ponad 4000 sztuk, szkła pochodzącej z wielu krajów m.in. Niemiec, Czech, Włoszech, Austrii i Francji, srebra i metalu w postaci eksponatów o wysokiej wartości artystycznej i historycznej. Są to głównie: ramki do zdjęć, talerze, kielichy czy figurki, na których widnieją sceny mitologiczne, historyczne i pasterskie. Liczne zegary liczące ok. 50 sztuk, zakupiono w większości przez Karola I, który słynął z punktualności. Około 800 witraży przedstawia sceny zarówno religijne (postacie świętych, wydarzenia biblijne, ale także inspirowane sztuką Imperium Osmańskiego), jak i świeckie (portrety przodków, sceny z życia arystokratycznego i bajek). A na koniec fantastyczna kolekcja rzeźb o zróżnicowanej tematyce wypełniająca tarasy i ogród zamku. Monumentalna fontanna przedstawia morskie bóstwo z dwoma Satyrami, posągi Wenus oraz donice z owocami. Nam osobiście najbardziej spodobała się rzeźba Karola I. Wygląda bardzo majestatycznie i wspaniale odzwierciedla charakter rezydencji.
Następnie udaliśmy się na obiad do restauracji Bonaparte znajdującej się niedaleko pałacu. Wystrój i muzyka tworzyły przyjemną atmosferę, która zachęcała nas do posiłku i wspólnych rozmów. Najedzeni i w dobrych humorach wróciliśmy do autokaru. Skierowaliśmy się do Buşteni gdzie naszym kolejnym celem był Wodospad Urlătoarea. Żeby się do niego dostać musieliśmy pokonać odcinek ok. 45-minutowego marszu, podczas którego podziwialiśmy piękno otaczającej nas natury – bujne, kolorowe drzewa z wystającymi korzeniami, śpiew ptaków i promienie zachodzącego słońca; a do tego cudowne widoki gór. Całość napawała nas uczuciem spełnienia, wewnętrznego spokoju oraz determinacją na pokonywanie trudności. Wysiłek fizyczny pozwolił na odprężenie umysłu. Wspólne dążenie do celu zbliżyło nas z innymi uczestnikami projektu. Pogłębiły się nasze relacje. W końcu dotarliśmy do wodospadu. Odgłosy spadającej wody, jej plusk i szum były bardzo relaksujące.
Ogólnie uważamy, że był to najciekawszy dzień projektu. Zdobyliśmy wiedzę, poznaliśmy nowe osoby, zwiedziliśmy piękne miejsca, poprawiliśmy kondycję fizyczną oraz zacieśniliśmy relacje ze środowiskiem, oraz ze sobą nawzajem.
Dzień 4
Czwarty dzień projektu rozpoczęliśmy rankiem wizytą w sortowni odpadów „S.C 3R GREEN SR. CHITILA”. W wizycie towarzyszył nam przewodnik, który opowiedział nam o procesie recyklingu śmieci. Dowiedzieliśmy się też, że sortownia ta jest jedną z największych w Rumunii i już wkrótce będzie jako 2. w Europie zajmowała się również utylizacją paneli słonecznych. Podczas naszego pobytu towarzyszył nam nieprzyjemny zapach, który jak się później okazało był wynikiem niepoprawnego sortowania śmieci przez obywateli miasta. Od przewodnika grupy usłyszeliśmy też kilka słów o pochodzeniu firmy, jak i o jej przyszłych celach. Wizyta ta otworzyła nam oczy na to jak ważne jest sortowanie w dalszych etapach recyklingu.
Drugim celem naszej podróży był park „Drumul Taberei”. Nie byliśmy w stanie w pełni go zwiedzić leczy już od samego początku wzbudził on w nas pozytywne wrażenia. Poza zadbaną estetyką posiadał on wiele koszy. Każdy z nich był podzielony tak, aby można było sortować śmieci. Nie da się też zapomnieć auta, które stało przy wejściu do parku i w zaplanowany sposób zostało tak umieszczone, aby wegetacja miała szansę wykorzystać je jako nowe siedlisko. W szczególności zaciekawiło nas to jako nadzwyczajny sposób ponownego użycia zużytego pojazdu. W samym parku mieliśmy za zadanie zmierzyć jakość powietrza, a następnie udaliśmy się do ogrodu botanicznego. Składał się on z 7 przeszklonych budynków regulowanych w różny sposób na zasadzie zmian temperatury bądź wilgoci, co pozwalało na występowanie wewnątrz spektakularnych roślin. Mogliśmy ujrzeć sukulenty, cytrusy, wielkie paprocie, czy palmy. Trudno nam było uwierzyć, że tak rzadkie i nadzwyczajne rośliny były na wyciągnięcie ręki. Nie było osoby, która nie zrobiła, chociażby jednego zdjęcia w tym ogrodzie. Cała ta bio dywersja, którą mogliśmy zobaczyć z pewnością pozwoli nam w przyszłości bardziej doceniać otaczającą nas roślinność i o nią dbać.
Ostatnim celem naszej podróży było Narodowe Muzeum Historii Naturalnej „Grigore Antipa”. Tam podziwialiśmy cuda natury, począwszy od organizmów występujących na ziemiach Rumunii, aż po minerały i ewolucję człowieka. Samo muzeum można najtrafniej określić jako wielkie i bogate w eksponaty. W szczególności często spotykane były szkielety i wypchane zwierzęta, które zajmowały większą część wystawy. Nie można jednak zapomnieć o zwierzętach w formalinie, czy wielkiej wystawie martwych owadów, które przybierały niebywałe kształty. Gdy zwiedzanie wystawy już dobiegło końca, wiele osób kupiło pamiątki i na tym zakończyliśmy realizację projektu w 4. dniu.
Dzień 5
Piątego dnia realizacji naszego projektu spotkaliśmy się w szkole, żeby utworzyć foto kolaże oraz podsumować pomiary jakości powietrza, których dokonywaliśmy przez ostatnie kilka dni. W podzielonych grupach wspominaliśmy wspólnie spędzony czas podczas wycieczek i podjęliśmy dyskusję na temat wpływu otoczenia na jakość powietrza. Za miejsce z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem uznaliśmy sortownie śmieci, do której udaliśmy się dzień wcześniej. Natomiast jednogłośnie zdecydowaliśmy, że najlepszą jakość powietrza można było odczuć podczas wędrówki do wodospadu Urlătoarea.
Kolejnym elementem dnia było przyjęcie pożegnalne, na które udaliśmy się metrem. Podczas przyjęcia przedstawiliśmy tradycyjne tańce narodowe, których następnie wspólnie się uczyliśmy. Każdy kraj zaprezentował swoją muzykę, do której lubi tańczyć. Świetnie się bawiliśmy, naśladując ruchy nowo poznanych tańców, a w przerwach na oddech rozmawialiśmy przy stołach na najróżniejsze tematy miło spędzając czas. Nasza zabawa niestety dobiegła końca i przyszedł czas na smutne pożegnanie, podczas którego niektórym poleciała nawet łezka. Trudno było się rozstać, jednak tak miło spędzone chwile zapamiętamy z pewnością na długo.
Chcesz wiedzieć więcej o naszym projekcie? Zapraszamy do odwiedzenia stron projektu (zakładka INFORMACJE → ERASMUS+)
Autorzy relacji:
Laura Ciężadło, Sylwia Cieśla, Gabriela Plebanek, Szymon Graniczkowski, Weronika Szumowicz