O Absolweńcie naszego Liceum, który był o włos od zdobycia Nagrody Nobla z fizyki, pisze Gazeta Wyborcza:
"Wielki Pominięty" mówią o profesorze Józefie Barnasiu koledzy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. – Naszym zdaniem powinien dostać Nobla, zabrakło mu tylko dobrego marketingu – twierdzi prorektor Bogusław Mróz.
Francuz i Niemiec dostali Nobla za odkrycie efektu gigantycznego magnetooporu (GMR), dzięki któremu m.in. twarde dyski komputerów mogą być coraz pojemniejsze. Wpadli na to niezależnie od siebie w 1988 r. Tak zaczął się nowy rozdział fizyki i era elektroniki spinowej.
Na uniwersytecie wiele osób uważa, że tegoroczną nagrodę powinno dostać jednak nie dwóch, lecz co najmniej trzech fizyków.
– Nie ukrywajmy, że wkład profesora Barnasia w tę nagrodę jest spory. To świetny naukowiec, równy facet, ale chyba za słabo go wypromowaliśmy. Myślę, że to błąd uczelni i czas coś z tym zrobić – mówi prorektor ds. studenckich prof. Kazimierz Przyszczypkowski.
Prof. Bogusław Mróz, fizyk i prorektor uniwersytetu, dodaje: – Z tego, co wiem, kilka lat temu Barnaś był zgłaszany do Nagrody Nobla. Zabrakło chyba rzeczywiście dobrego marketingu. Sam profesor to wyjątkowo skromny człowiek.
Kariera naukowa poznańskiego fizyka nabrała tempa, gdy zbliżał się do czterdziestki. W 1988 r. wyjechał na pierwszy zagraniczny kontrakt do Centrum Badań Naukowych w Jülich. To tam po raz pierwszy spotkał się z Gruenbergiem i zajął wyjaśnieniem teoretycznej strony efektu gigantycznego megnetooporu.
– Moje naukowe życie dzielę na czas przed i po Jülich – wspomina dziś. Potem był jeszcze m.in. kontrakt we Francji, gdzie pracował z kolei z Fertem.
Profesor Barnaś nie krył wczoraj radości: – Wielki sukces, w pełni zasłużony Nobel. Telefonowałem do kolegów, ale nie szło się dodzwonić. Wysłałem im e-maile z gratulacjami. Spróbuję jeszcze raz wieczorem przekręcić, bo wiadomo: co rozmowa, to rozmowa.
O spekulacjach kolegów z uczelni, że powinien znaleźć się wśród nagrodzonych, nie chce rozmawiać: – To jakieś nieporozumienie. Przecież ja nie odkryłem GMR, zajmowałem się tylko stroną teoretyczną, zresztą nie sam, bo z naukowcem z USA. Nie brałem udziału w eksperymencie. I takie dywagacje stawiają mnie w bardzo niezręcznej sytuacji – denerwuje się.
Prof. Barnaś urodził się w 1951 r., ma żonę i dwójkę dzieci. Skończył UAM, po studiach pracował na Politechnice Poznańskiej. W 1999 r. dostał Nagrodę Naukową im. Marii Skłodowskiej-Curie. Obecnie jest prodziekanem Wydziału Fizyki. Obaj tegoroczni nobliści kilkakrotnie odwiedzali go w Poznaniu.