Społeczność III Liceum wspierana przez Towarzystwo Literackie mocno zaangażowała się w organizację obchodów Tarnowskiego Tygodnia Juliusza Słowackiego.
16. listopada uczniowie uczestniczyli w uroczystej mszy świętej. Ks. dr Jacek Nowak, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie, wygłosił homilię, w której przybliżył duchową stronę charakteru poety. Mówił o niezwykłej drodze życiowej Słowackiego, jego odczuciach wewnętrznych, podroży do Ziemi Świętej i miłości do ojczyzny, wreszcie o ostatnich chwilach życia wieszcza. 17. listopada młodzież uczestniczyła w przeglądzie artystycznym przedstawień inspirowanych tematyką utworów Słowackiego. Nasi uczniowie wystawili na scenie Pałacu Młodzieży aż trzy międzyklasowe projekty: otwierający całość montaż słowno-muzyczny oraz przedstawienia „Romantica et Realita” Szkolnego Koła Teatralnego i „Kobiety Słowackiego”, przygotowane przez uczniów klas I h, I a i I e.
Sesja naukowa
Dnia 19.11.2009 roku uczestniczyliśmy w sesji naukowej „Juliusz Słowacki – życie i dzieło”, która odbyła się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej o godz. 11.00. Na spotkaniu byli obecni najwybitniejsi polscy naukowcy, którzy przybliżyli nam sylwetkę jednego z największych poetów polskich. Jako pierwsza wystąpiła prof. dr hab. Agnieszka Ziołowicz przedstawiając referat pt. „Słowacki – improwizator wokół ‘Beniowskiego’”. Tematem przewodnim wykładu pani profesor było zjawisko improwizacji i jego wpływ na sztukę Juliusza Słowackiego. Momentem kluczowym dla, w owym czasie mało znanego poety, był dzień 25 grudnia 1840 roku, kiedy to miała miejsce uczta u Eustachego Januszkiewicza; znanego, paryskiego wydawcy i publicysty. Uczta wydana została na cześć Adama Mickiewicza z okazji objęcia przez niego katedry literatury słowiańskiej w College de France. Był tam również Juliusz Słowacki. Spotkanie obu poetów, znanych z wzajemnej niechęci stało się głośnym wydarzeniem i pozostały po nim liczne relacje, z których wiele jest stronniczych. Mickiewicz i Słowacki – improwizowali wówczas wzbudzając zachwyt publiczności. Mickiewicz pisał nazajutrz do Zalewskiego: „wyzwany przez Słowackiego improwizacją, odpowiedziałem z natchnieniem (..). Było to dobre, bo wszyscy ludzie różnych partii rozpłakali się i bardzo nas pokochali, i na chwilę wszyscy napełnili się miłością”. Lecz szczęśliwe chwile zgody zaraz minęły, rzeczywiście, jak się wydaje, za sprawą owych „ludzi” i szerzących się plotek. Najbardziej zawinił sam gospodarz; Eustachy Januszkiewicz, który opublikował na łamach poznańskiego „Tygodnia Literackiego”(22 lutego 1841) artykuł „Improwizatorowie” . Był to opis uczty za streszczeniem improwizacji Mickiewicza, kiedy miał on powiedzieć, że Słowacki „nie jest poetą”, gdyż brak mu „wiary i miłości”. Relacja głęboko dotknęła Słowackiego, dlatego też spodziewał się szybkiego sprostowania ze strony Mickiewicza. Nie doczekawszy się wyjaśnienia, rozżalony Słowacki przeprowadził swój najwspanialszy poetycki atak na Mickiewicza i „Litwinów” w V pieśni „Beniowskiego”. W dziele tym z mistrzowską ironią pisał do krytyków i o krytykach, którzy na kartach czasopism emigracyjnych, wyśmiewali jego twórczość. W sposób prześmiewczy ukazał poeta realia polityczne panujące na emigracji. W jednej z dygresji sformułował Słowacki swoje własne założenia dotyczące sztuki. Chce on, by poezja była wyrazem dążeń narodu i jego doświadczeń. Na temat swojej działalności artystycznej odwołuje się do Jana Kochanowskiego, który jako wyjątkowy twórca umiałby pojąć jego wielkość. W ostatnich latach swojej twórczości Juliusz Słowacki godząc się z losem poety niedocenionego, rozpoczął walkę o własną tożsamość, odcinając się od Mickiewicza słowami: „Nie jestem tobą, ty nie jesteś zniczem”.
Następnie swój referat pt. „Droga Juliusza Słowackiego do Katedry Wawelskiej” przedstawił prof. dr hab. Jacek Popiel. Tematem wykładu pana profesora był rozwój kultu i poznania twórczości Juliusza Słowackiego przez Polaków na przestrzeni kolejnych lat. Jedną z najważniejszych osobistości, która jako pierwsza odkryła talent Słowackiego był prof. Antoni Małecki; rektor Uniwersytetu Lwowskiego, historyk literatury i językoznawca. Ten wybitny uczony, choć sam początkowo krytykował twórczość Słowackiego, wkrótce odkrył jego niezwykły talent i postanowił przybliżyć twórczość Słowackiego szerszemu kręgowi społeczeństwa. Szczególną rolę w przemianie Małeckiego odegrały listy Słowackiego do matki, które ukazały nieprzeciętną inteligencję poety. Zafascynowany złożonością charakteru Słowackiego, profesor Małecki postanowił napisać pierwszą książkę poświęconą życiu poety. Jak sam Małecki pisał w przedmowie, wiedział, że swą publikacją oburzy i zaskoczy , szczególnie polskie warstwy inteligenckie. Mimo to książka powstała i została wydana w 1866 roku pod tytułem: „Juliusz Słowacki jego życie i dzieła w stosunku do współczesnej epoki”. Przyczyniła się ona w znacznym stopniu do rozwoju kultu Słowackiego, a także inspirowała kolejnych badaczy do publikacji biografii poety. Na przestrzeni ostatnich lat XIX wieku twórczość Juliusza Słowackiego stała się znana znacznej części społeczeństwa polskiego. Wystawiano sztuki teatralne oparte na tragediach poety, publikowano tomiki poezji, listy do matki i przyjaciół, pisano biografie. Już na przełomie XIX i XX wieku rozpoczęte zostały starania o przewiezienie szczątków poety z paryskiego cmentarza do Polski. Choć plany te nie powiodły się, nigdy nie zrezygnowano. Upór i wytrwałość wielu osób, nawet marszałka Józefa Piłsudskiego, opłaciły się. Ciało Juliusza Słowackiego zostało sprowadzone do Polski w 1927 roku i w czasie uroczystej mszy złożone w Katedrze Wawelskiej. Podczas tej pamiętnej uroczystości marszałek J. Piłsudski powiedział znamienne słowa: „ Bo królom był równy”, które ostatecznie ugruntowały pozycję Juliusza Słowackiego w panteonie najwybitniejszych polskich poetów.
Jako ostatni, referat pt. „Słowacki, czyli potwór”, wygłosił dr Michał Nawrocki. Wykład szczególnie zainteresował uczniów III LO w Tarnowie, ponieważ w sposób humorystyczny przedstawił niełatwy charakter naszego narodowego wieszcza. Dr Michał Nawrocki przede wszystkim odniósł się do korespondencji między Juliuszem Słowackim a Antonim Edwardem Odyńcem; poetą i przyjacielem Adama Mickiewicza. W listach, Słowacki opisywał swe spostrzeżenia dotyczące całej emigracji polskiej w Paryżu, w tym również Fryderyka Chopina oraz Adama Mickiewicza. Słowacki był osobą niezwykle spostrzegawczą oraz impulsywną, co sprawiało, że mało kto dobrze czuł się w jego towarzystwie. Wśród polskiej inteligencji postrzegany był jako awanturnik, nie cieszył się dobrą opinią. Uważano, że nie należy mu się miano „poety”, nieustannie porównywano go do Adama Mickiewicza, obnażając rzekomy brak talentu i umiejętności. Sam Juliusz Słowacki początkowo podziwiał i szanował Adama Mickiewicza, jednak spotykając się z obojętnością z jego strony, a także otwartą wrogością ze strony jego przyjaciół, zaczął toczyć walkę o przywództwo nad narodem polskim poprzez swoją twórczość. Gdy Juliusz Słowacki opublikował poemat dygresyjny; „Beniowski”, w którym przedstawił liczne zarzuty przeciwko polskiej emigracji, 9 czerwca 1841 roku w jego mieszkaniu pojawili się sekundanci Stanisława Ropelewskiego; literata i krytyka, współredaktora „Młodej Polski” (stało się to prawdopodobnie za zgodą Mickiewicza, który uczestniczył w naradzie swych stronników nad „Beniowskim”). Słowacki przyjął wyzwanie do pojedynku, następnie przez tydzień toczyły się pertraktacje pomiędzy zwaśnionymi stronami. Wreszcie, już na placu boju, 15 czerwca, Ropelewski stchórzył, Słowacki zaś malowniczo i z pełną satysfakcją opisał całe wydarzenie w liście do Joanny Bobrowej.
Każdy z wykładów w inny sposób opisywał życie i twórczość Juliusza Słowackiego, ale wszystkie równie interesująco. Zamiarem wykładowców było obalenie stereotypu Słowackiego jako bohatera werterycznego, wyniosłego i patetycznego wieszcza i jak najbardziej się to udało. Wyszliśmy z wykładu bogatsi o wiedzę, która, mam nadzieję, pozostanie na dłuższy czas w naszej pamięci.